czwartek, 2 lipca 2015

#5 ( Bez tytułu...)

Niektóre osoby kochają wypowiadać się na tematy, o których nic nie wiedzą. Ja sama często spotykam się z różnymi głupimi komentarzami na temat anime, czy jazdy konnej. Jeśli chodzi o to drugie, to włąśnie chciałabym obalić parę mitów i kilka z nich potwierdzić.


MIT- Jazda konna to męczenie zwierząt.

Konie są zwierzętami  wytrzymałymi, silnymi i ( wierzcie mi ) mają swój własny rozum i gdyby ktoś je krzywdził one na pewno nie stałyby potulnie i nie pozwalały sobie na to.

MIT- To nie jest sport, bo rusza się tylko koń.

Jeśli ktoś tak mówi- zapraszam do mnie, pokażę mu moje siniaki na łydkach, niech zobaczy typowy dzień z końmi, pojedzie sobie w teren, nawet zabiorę go na padok i poproszę go, aby skoczył przez 30- centymetrową przeszkodę. Kto chętny?

FAKT- Jazda konna to drogi sport.

Szczerze to nie wiem ile do tej pory wydałam kasy na sprzęt i lekcje a jak o tym myślę to cieszę się, że jestem słaba z matmy i nie podlicze tego w myślach...

MIT- W siodle to się trzeba urodzić.

Nie, nie i jeszcze raz  NIE! Wikipedia nie boli, mażecie tam wyszukać wiele artykułów o dobrych jeźdźcach, którzy zaczynali późno, wiec bez obaw!

FAKT- Jeździsz głową a nie tyłkiem.

Ten sport wymaga myślenia, sporego myślenia. Trzeba trochę poznać zachowania koni i myśleć za dwoje. 

MIT- Spadasz na każdej lekcji.

Ogółem pierwsze upadki zawsze będą straszne, mimo, ze za parę lat, parząc w przeszłość będziesz się śmiać, ale hej, siedzisz przecież na koniu i to nie znaczy, że już masz spadać. Najczęściej pierwsze upadki zalicza się przy pierwszym galopie, czy skokach.

FAKT- Każdy kiedyś spadnie.

Niestety, nie ważne jak bardzo byś chciał i tak kiedyś przeżyjesz bliskie spotkanie III stopnia z ziemią na padoku. Takie życie, byle się nie zniechęcać!


I tym jakże optymistycznym akcentem, kończę dzisiejszego posta. Napiszcie inne mity i fakty w komentarzach!

sobota, 27 czerwca 2015

#4 Koniec!

Mimo, że nie jestem raczej typem osoby, która płacze nawet na reklamach pasty do zębów, jestem trochę smutna, z powodu, że właśnie skończyłam 6 klasę podstawówki. 4 lata w świętokrzyskiej Szkole Podstawowej nr.8 im. Stefana Żeromskiego i 2, cudowne lata w SP4 im Jana Pawła II w Lidzbarku Warmińskim.

Raz było gorzej, raz lepiej, powiedzmy sobie szczerze: nie lubię się uczyć. Muszę wam jednak przyznać, że trochę osiągnęłam. Największym sześciem było dostanie statuetki Czerwonej Róży za najlepsze zachowanie ( matko, czemu ja?) . W klasie było smutno, wszyscy żegnali się, płąkali lub (jak ja) radośnie gadali o planach na wakacje. Mimo tego, gdy wychodziłam z klasy zanieść papiery do gimnazjum, byłam trochę przybita.

Ale są wakacje! Na to czekałam 10 miesięcy!

A teraz powspominajmy razem ten rok szkolny :)

WRZESIEŃ- początek końca :) Pojechałam na tydzień do Skarżyska, gdy mój tata brał 2 raz ślub.


      

PAŹDZIERNIK-  deszczowo ...

LISTOPAD- cieszyłam się, bo niedługo święta!
kwiatki

GRUDZIEŃ- nadeszło Boże Narodzenie i ponowna wizyta w rodzinnych stronach


STYCZEŃ- nowy rok 2015 i tutaj nauczyciele zaczęli nam przypominać o egzaminach



LUTY-  moje urodziny i to chyba tyle :)


MARZEC- głupie testy depczą nam po piętach


pierwsze przebiśniegi

KWIECIEŃ- no i testy 6 klas, oczywiście...



MAJ- a raczej jego koniec- wycieczka do Kulki



CZERWIEC- no...i to chyba już koniec...

 


PS dzisiaj zamówiłam mangę death Note! A, no i jadę dzisija na konie, wiec może  zrobię niebawem jakiegoś posta tematycznego.

niedziela, 14 czerwca 2015

#3 Wakacje



Już niedługo wakacje... ten rok zleciał mi bardzo szybko, zdecydowanie za szybo, ale był też nawet fajny. Uważam, że 6 klasa była najlepszą klasą z całej podstawówki, nie wiem czemu, ale bardzo mi sie podobała.

Już 26 czerwca będę wolna na następne dwa miesiące! A potem do gimnazjum...boje się? Trochę. Nie nauki, bo to mnie nie obchodzi, boję się ludzi, boję się, ze się zmienie, tak jak teraz zmieniają się moi przyjaciele. Ale nie mówmy o ym, mam jeszcze sporo czasu.

W te wakacje chcę spędzić wiele czasu z końmi, bo pod koniec sierpnia jadę na tygodniow obóz jeździecki, chiałabym się dobrze bawić, zwiedzić trochę Polski. Zamierzam pojechać nad morze, potem do mojego rodzinnego miasta w woj. świętokrzyskim. Mam nadzieję, ze będzie fajnie.

Poprzednie wakacje były dobre. Ale te mogą być lepsze. Nie mam postanowień, chcę siedzieć do 12 w pizamie i oglądac anime. czasem będzę też chciała wstać o 5 rano i rysować...zobaczymy!




będę dodawac moje 3 ulubione zdjęcia z tumblr pod każdym postem . Mój tumblr to http://ahmyleto.tumblr.com/

niedziela, 7 czerwca 2015

#2 Strach

Każdy sport wymaga wysiłku i niesie za sobą pewne ryzyko. Jeżeli uważasz, że jazda konna jest wyjątkiem, na pewno nigdy jej nie próbowałeś. Koń to duże zwierze, jest w stanie zabić człowieka ( staranować, na przykład) ale mimo to jeździmy na nich. Dlaczego? Ponieważ koń to bardzo przyjazne zwierzę, nie zostało stworzone do zabijania, w odróżnieniu od np. dzikich kotów, czy rekinów. Mimo to, czujemy do nich pewien respekt, pewnie dlatego, że są od nas o wiele cięższe, wyższe i silniejsze.

Ostatnio byłam w mojej stajni. Oprócz mnie i mojej mamy na padoku były dwie osoby. Pani, która dopiero co zaczynała galopować i jej córka. Pani ta, miała pewne opory z zagalopowaniem, ponieważ koń, na którym siedziała, był znany z bardzo wybijającego, niewygodnego kłusa. Córka i instruktorka namawiały ją, ale ona bała się. Za każdym razem, gdy próbowała zagalopować, koń wyczuwał jej strach i sprzeczne sygnały.

Koń działa prosto: Ma świadomość, że siedzi na nim inteligentniejsza osoba i ona nim kieruje. Wrażliwy koń próbuje odebrać sygnały od jeźdźca i nie mówię tu o pomocach takich jak palcat, czy ostrogi. Wyczuwa on pewne napięcie, spowodowane strachem jeźdźca a z drugiej strony otrzymuje on sygnał w postaci palcata i łydki do ruszenia szybszym chodem.

Aby lepiej to zrozumieć, wyobraźmy sobie taką sytuację: Stoisz na moście, bardzo wysokim, moście i chcesz skoczyć z niego na bungee. Twój przyjaciel mówi ci <Stary, skacz, nic ci nie będzie> ale mimo to sam drży ze strachu. Z jednej strony chcesz skoczyć, jesteś do tego zachęcany, ale czujesz, że osoba, która cię zachęca sama nie jest pewna tego co mówi.

Dlatego najważniejsze jest to, aby mimo strachu pozostać wyluzowanym a okaże się, że wcale nie jest tak źle :)

piątek, 5 czerwca 2015

#1 Witaj!

 Początek nowego bloga... mam nadzieję, że Wam się spodoba. Może znacie mnie z bloga [ www.me-behind-the-lens.blogspot.com] Teraz postanowaiłam zaczać coś nowego, trochę innego.

No to może się poznajmy?

Mam na imię Alicja, mam 13 lat. Kontakt z końmi mam od drugiej klasy podstawówki, ale dopiero po przeprowadzce w 2013 roku zaczęłam traktować konie jako pasję. Jestem szczęściarą, ponieważ mam blisko stajnie, mogę tam jeździć kiedy chcę.

Kocham też rysowanie, rysuję od dawna, prawie od malucha. Lubię bazgrać coś sobie na kartkach w domu, czy w szkole.

Jestem Echelonem, kocham zespół 30 Seconds To Mars. Słucham wielu gatunków, nie ograniczam się tylko do rocka, ale to jego słucham najczęściej. Jestem trochę aspołeczna, wolę kontakt ja-obserwatorzy w internecie, źle czuję się w dużych grupach.

Moją niedawną miłością jest Anime. Kończę oglądać Death Note i to moje pierwsze anime, jestem nim bardzo podekscytowana ^.^  Może polecacie jakieś?


To by było na tyle, mam nadzieję, że zostaniecie ze mną :)